„Po co Ci?”
Jaka byłaby wasza reakcja gdybyście weszli do sklepu z zamiarem zakupu jakiegoś przedmiotu a sprzedawca zadałby wam pytanie: „A po co Ci?”
Brzmi niedorzecznie. Prawda? Nic tylko się obrócić na pięcie i wyjść.
Dziś salon fotograficzny, do którego miałem przyjemność wejść już nie istnieje a właściciel przeniósł się w inny rejon Polski. Odrobinę nad tym ubolewam, bo skończyła się pewna epoka fajnych rozmówek.
Era 400
Po raz pierwszy z tym pytaniem zetknąłem się jakoś w 2008 roku. Wtedy jednak nie zwróciłem na to uwagi. Wchodząc do salonu fotograficznego miałem w myślach konkretny zakup. Miał to być Canon 400D, podpatrzony i przetestowany u mojego kolegi. Moja pierwsza lustrzanka i wiedziałem, że tego właśnie chce. Rynek w 2008 jeszcze nie oferował wtedy jakiegoś wielkiego wyboru a akurat ten aparat był w zasięgu moich możliwości finansowych.
Finlandia, Canon 400D, ISO100 f9 1/6sec 10mm
Pamiętam, że w trakcie odwiedzin opowiedziałem sprzedawcy o swojej przygodzie z kompaktem Panasonic FZ-7. Był to fajny, kompaktowy, lekki i przyjazny dla moich potrzeb w latach 2006-2007. Niestety okazało się, że doświadczenie i zdobywana niechcący wiedza sprawiają, że dobiłem do granic możliwości tego aparatu i zachciało mi się więcej. Sprzedawca wysłuchał mojej opowieści i bez dalszych zbędnych rozmów wyszedłem z salonu zaopatrzony w cztery-setkę.
Berlin, Canon 400D, ISO100 f3.5 5sec 10mm
Tak się też złożyło, że od tamtego zdarzenia co najmniej raz w roku pojawiałem się tam celem zakupu jakiegoś foto-drobiazgu albo gadżetu co zapewne miało wpływ na przyszłą swobodę zadawania „kluczowego pytania”.
Norwegia, Canon 400D, ISO800 f3.5 20sec 10mm
Era 6
Noc z 2012 na 2013 przyniosła ścianę. Zderzyłem się z ograniczeniami mojego 400D. Szok, smutek, niedowierzanie. 5 lat fajnej przygody a mi zachciało się wyższego używalnego ISO (i paru innych bajerków rzecz jasna). Przez ostatnie 5 lat na rynku rzecz jasna wychodziły co chwilę nowe modele z nowymi funkcjami, ficzerami, coraz doskonalsze i lepsze. Ja w tym czasie tkwiłem grzecznie w przyjaźni z moim 400D. Do czasu.
Norwegia, Canon 400D, ISO100 f9 6sec 13mm
Chciałem zdjęcia w nocy i chciałem by wyszło fajnie. Nie trenowałem tego wcześniej, bo nie odczuwałem takiej potrzeby. Kiedyś jednak musi nastąpić ten pierwszy raz i coś tam nawet tej nocy wychodziło. Ba, nawet zorza się trafiła ślepej kurze ale ściana parametrów nie pozwalała zrobić kroku do przodu. A to zaczęło mnie odrobinę irytować.
Jak się okazało wyżej wała nie podskoczę. Klops. W nowy rok 2013 wszedłem nie do końca zadowolony z dotychczasowych możliwości mojego aparatu i przede wszystkim ze zdjęć.
Mówi się trudno. Dozbierałem kasiorę i w kwietniu 2013 potuptałem do znajomego salonu.
Mając odpowiedni budżet z uśmiechem na twarzy wypowiedziałem sakramentalne:
- (ja) Poproszę Canona 5D mark 3 :)
- A po co Ci?
Kubeł wody na głowę. Zimnej. Lampka ostrzegawcza się zapaliła, przypomniałem sobie rok 2008. Znów to samo? Litości ..
- (ja) No bo ..
- No ale po co Ci?
Uśmiech z twarzy sprzedawcy nie schodził a ja stałem jak wryty. 5 lat doświadczenia różnej maści, do tego tysiące zdjęć i drugie tyle kilometrów podróży, a on się pyta „po co?„. No to teraz patrz jak Cię zagnę i wyjdę z tego salonu z upragnionym pełną klatką 5D !
Alaska, Canon 6D, ISO100 f9 1/13sec 81mm
Negocjacje trwały chyba godzinę .. Po czym zadowolony wyszedłem z salonu z Canonem 6D. Cieszyłem się jak dziecko i zastanawiałem się jednocześnie jak do tego doszło? Uśmiech po części wynikał z wydanych pieniędzy. Pierwotny budżet zakładał Canona 5D i jeden obiektyw a w rękach miałem pełno klatkowy 6D, z dwoma obiektywami i nowym statywem. Więcej za tyle samo – kto by się nie cieszył?
Co się jednak stało, że zmieniłem zdanie i wyszedłem ze sklepu z innym aparatem niż „wydawało mi się, że chcę„?
Zrozumienie
Zrozumienie przyszło dopiero z czasem. Jedna mała zmiana w tym co mogę kupić i byłem szczęśliwym posiadaczem obiektywu szerokokątnego. W łapkach miałem małego Grala fotografów krajobrazu tamtych lat: Canona 17-40mm f4L. Szkło marzenie, o którym wcześniej nie myślałem, bo chciałem kupić „tylko” 24-105mm a potem jakoś to będzie. Ciekawe jakby wtedy się potoczyły moje przygody z fotografią?
Po roku dotarło do mnie co się stało. Dotarło do mnie, że w moim przypadku sprzęt ma znaczenie ale tylko wtedy gdy poprawnie sformułuję swoje wymagania. Bez tego może i bym miał „piątkę” ale nie doświadczyłbym wrażeń, które mi przyniósł szerokokątny Canon 17-40.
Estonia, Canon 6D, ISO100 f11 11sec 17mm
Sprzedawca zadając mi pytanie, które mogłoby się wydawać irytujące, tak naprawdę chciał mi pomóc. I zrobił to. Wyciągnął ze mnie to czego nie zrobiłem wcześniej – doprecyzował moje wymagania i pokazał co rynek może mi zaoferować w zamian.
Era 5
Przyszedł rok 2019 a ja potrafiłem swoje wymagania postawić już bardzo precyzyjnie. Znajomego sklepu już nie było ale zamiast ulubionego sprzedawcy, sam sobie zadałem znane mi już pytanie „Po co mi nowy aparat?”
Zamiast biegać po internecie szukając odpowiedzi na pytanie „co kupić?”, zrobiłem sobie listę tego co potrzebuję od aparatu. Przeanalizowałem sposób w jaki najczęściej pracuję w plenerze, co zabieram, co noszę i co używam. Ostatnie 5 lat było jak księga doświadczeń. Pojawiła się tabelka: za i przeciw, potrzebne vs niepotrzebne. Co bym chciał a co nie jest mi potrzebne. I tak dalej i tak dalej.
Norwegia, Canon 6D, ISO100 f11 1/2sec 19mm
Trudne zadanie? Na koniec dnia jednak bardzo przejrzysty sposób zobaczyłem czego tak właściwie potrzebuję. Niewielki wkład, odrobina pracy we własnej głowie i wyszło mi „Po co?”. No, bo kto jak nie my sami najlepiej nam odpowie na pytanie czego potrzebujemy?
Styczeń 2019 przyniósł w moje progi świadomy wybór Canona 5Dmark4. Po roku używania wygląda mi na to, że najbliższe 5 lat spędzimy razem fajne chwile. Czemu akurat 5 lat? To akurat wynika moich założeń, że w moim przypadku tyle właśnie wynosi okres używalności jednego aparatu. Po tym czasie z reguły pojawiały się u mnie wymagania, których nie jestem w stanie przeskoczyć.
Szwecja, Canon 5DM4, ISO800 f2.8 10sec 16mm
I choć na horyzoncie czają się już kolejne nowości od Canona, to przyjaźń z 5D będzie zapewne trwać. Nie lubię utrudniać sobie życia i nie biegam co roku za nowym sprzętem. Nie szukam nowości ale wiem, że warto je śledzić i warto wiedzieć co się dzieje. Te 5 lat szybko zejdzie i w końcu rozejrzę się za nowym przyjacielem, ale wtedy będę przygotowany na zmianę.
A jak to jest u was? Lubicie często zmieniać aparaty? Jak określacie wasze potrzeby? Podzielcie się waszymi doświadczeniami w komentarzach.
SZUKASZ WIEDZY O FOTOGRAFII – ODWIEDŹ KANAŁ Poland in the Lens na YouTube
3 komentarze
Niestety też mam ta chorobę , jak tylko pojawia się nowinka to mam na nią chrapkę, najgorsze jest to , że nie ma aparatu który byłby w 100% taki jak chcę. I przez to mam aż 2 systemy plus Olympus w wersji kompaktowej. Dla mnie jednak full frame ma znaczenie … APsc owszem kiedy zamiast 2100mm mam 300… ale jak bym miała takiego 1 calowego Olka , który ma niesamowitą stabilizację to z 200 byłoby 400 i to lekkie szkło , a nie kolos Canona. A Fuji …matko jaka jakość obrazu , jakie detale …fakt apsc ale …waga przynajmniej mniejsza… ech …no i nowy Canon 5r ( czekam na nową wersję ) bo jestem canoniarzem od nastolatki. I tak człowiek stoi w sklepie i kurcze na lewo , na prawo …jak głupi się zastanawia co następne… tylko dziwnie jakoś toreb tak dużych już nie ma , żeby zabrać to wszystko , nie wspomnę ograniczeń samolotowych.
Bardzo dobry tekst i dobre pytanie ” Po co Ci to?” Kiedyś poznałem odpowiedź która reasumując sprowadza się do tego że do maksimum wykorzystaj to co masz i dopiero wtedy pomyśl o zmianie. Ciężko to utrzymać w ryzach bo rynek goni z nowościami. Jak na razie jestem na etapie zebrania funduszy na nowy lepszy sprzęt. A do tego czasu trzeba z obecnego próbować wyciskać nowy poziom :)
Szacun dla doradcy klienta, że wybadał sytuację. Niestety jeszcze nie tak dawno, sprzedawca wcale nie pytał o potrzeby klienta, tylko polecał model aparatu, za który przysługuje premia od sprzedaży…
Co do aparatu to i ja wychodzę z założenia, że puszkę warto zmienić dopiero gdy nas ogranicza. Swoją pierwszą lustrzankę wymieniłem dopiero po około 6-7 latach :)